W ostatnim numerze Polityki znalazłem odniesienie do rankingu The Global Innovation Index 2015 z jakimś takim smutnym tytułem ,,Polska na szarym końcu Rankingu Innowacyjności 2015”. Czy to jesienna chandra, czy też jest coś na rzeczy? Zobaczmy.
Problem z rankingami mam taki, że często agregują wiele składowych w jeden indeks, który bardzo trudno zinterpretować. Wspomniany indeks innowacyjności to podsumowanie trzypoziomowej hierarchii składowych. Takich jak np. 7.3.4 Liczba wgrań filmów na YouTube lub 4.1.1 Łatwość w otrzymywaniu kredytów lub 1.3.3 Łatwość płacenia podatków. A więc parametry z zupełnie innych światów.
Drugi problem to częsty brak konstruktywnych wniosków w komentarzach. Jeżeli jesteśmy wysoko, komentujący szukają jakich kosmicznych uzasadnień, jeżeli jesteśmy nisko, to użalamy się. Bez sensu. A przecież, jeżeli taki ranking agreguje wiele obszarów, możemy wykorzystać go, aby sprawdzić co jest naszą silną składową, a co jest słabą składową.
Aby ułatwić analizę naszych silnych i słabych stron, na tle innych krajów, przygotowałem poniższą aplikację, pokazującą pozycję w rankingu w 7 głównych podobszarach (w ww. artykule Polityki znajdują się charakterystyki tych podobszarów).
Założę się, że nie zgadniecie co, zgodnie z tym rankingiem, jest najsilniejszą stroną Polski.
Ze strony rankingu Global Innovation Index 2015 można pobrać dane (a raczej wyszarpać, bo oficjalny mechanizm pobiera tylko jeden index naraz). Kilka minut, ggplot2+shiny i mamy taką małą aplikację, która pozwala na eksploracje tych danych. Poniższy obrazek to link do aplikacji.
Tak, naszą najsilniejszą stroną okazują się być Instytucje (cytując Politykę: sprawdzony jest sposób działania instytucji politycznych, biznesowych oraz prawnych) a najsłabszą Wyrafinowanie biznesu (cytując Politykę: aktywność firm w rynku innowacji).
Kto by przypuszczał?
Ale nie jest chyba tak źle jak w tytule cytowanego artykułu, bo w żadnym obszarze nie spadamy poniżej połowy rankingu.
Choć oczekiwania od dużego europejskiego kraju można mieć większe.
Btw: do końca dnia czekam na analityczne choinki. Niech będą innowacyjne.
Bardzo fajny jest taki sposób prezentacji tych danych.