Środki transportu w świetle danych z Eurostatu, czyli gdzie jeździ się pociągami, gdzie jest najwięcej ofiar wypadków drogowych, a gdzie sieć autostrad jest najgęstsza?

Michał B. na stronie Fundacji w serwisie Facebook zasugerował ciekawy temat do analiz, mianowicie jak wygląda struktura transportu w Polsce na tle innych krajów Europy, bazując na danych z Eurostatu.

Temat związany z drogami i transportem jest bardzo interesujący i bardzo obszerny ale długość jednego wpisu jest ograniczona. Poniżej przedstawię więc jedynie kilka ciekawych wyników, między innymi: w którym kraju największą popularnością cieszy się podróżowanie samochodem, autobusem lub pociągiem; jak zmieniła się liczba śmiertelnych ofiar wypadków drogowych na przestrzeni ostatnich 20 lat; jak zmienia się współczynnik motoryzacji w Polsce i w okolicach w ostatnich 20 latach; oraz jak gęsta jest sieć autostrad i torów kolejowych w Polsce i innych krajach.

Zacznijmy od liczby ofiar śmiertelnych wypadków drogowych przeliczonych na milion mieszkańców. Zobaczymy jak wypadkowość wyglądała w roku 1991 a jak w roku 2008. Dane pochodzą z Eurostatu z tabeli 'tsdtr420′ (technicznie co to oznacza napiszę w czwartek).

Na poniższym wykresie im dany kraj znajduje się bardziej na prawo, tym więcej było w nich ofiar śmiertelnych wypadków drogowych, a im wyżej na wykresie tym więcej wypadków śmiertelnych jest w roku 2008. Dla Polski w roku 1991 zanotowano średnio 207 śmiertelnych ofiar na milion mieszkańców a w roku 2008 już tylko 143 śmiertelne ofiary na milion mieszkańców. Można by się cieszyć z tego spadku liczby śmiertelnych wypadków, gdyby nie to że i tak mamy aktualnie najwyższą liczbę śmiertelnych ofiar wypadków drogowych w Europie.

 

Drugi wykres jest ciekawy z technicznych powodów. Dla wielu krajów policzono jak liczba rocznych 'kilometro-pasażerów’ rozkłada się na trzy typy transportu, samochód, autobus i pociąg. Czyli dla każdego kraju mamy trzy liczby sumujące się do 100% i możemy porównywać gdzie, która forma transportu dominuje. Dane te pochodzą z tabeli 'tsdtr210′ eurostatu.

Do przedstawienia trzech udziałów procentowych idealnie nadaje się wykres trójkątny (poniżej lekko zmodyfikowany dla podniesienia czytelności). Na poniższym wykresie im punkt odpowiadający krajowi znajduje się wyżej na wykresie, tym większy udział pociągów w podróżowaniu, in bardziej kropka jest przesunięta w lewy-górny kierunek, tym większy udział autobusów a im bardziej w prawo-dół tym większy udział samochodów w transporcie. Osoby nieprzyzwyczajone do takich wykresów będą potrzebowały trochę czasu by się przyzwyczaić do takiej reprezentacji danych, ale warto spróbować.

Co ciekawego odczytamy z tego wykresu? Łatwo zauważyć ,,odstające kraje” np Turcję, w której podróżowanie autobusem jest dużo popularniejsze niż w innych krajach, Szwajcarię w której pociągi są znacznie popularniejsze niż gdzie indziej i Litwę, która wyróżnia się pod kątem popularności podróżowania samochodem. W Polsce autobus i pociąg cieszą się podobną, niedużą popularnością (odpowiednio 6.4% i 5.2%) a dominującą formą przemieszczania się są samochody osobowe (88.4%).

 

Kolejna historia dotyczy gęstości sieci autostrad i torów pociągowych przeliczona na 1000 km kwadratowych. Który kraj jest najbardziej ,,uaustradowiony”? Holandia, Belgia, Niemcy, Luksemburg i Czechy to kraje wyjątkowo gęsto usieciowane. A co jeżeli chodzi o Polskę? Tematu autostrad nie ma co poruszać (w wymienionej tabeli eurostatu dane są na rok 2006 a nie ma dla bardziej współczesnych lat) ale jeżeli chodzi o gęstość sieci pociągowej to nie jest tak źle. Źle jest z jej wykorzystaniem (vide poprzedni wykres).

 

Ostatni temat dotyczy motoryzacji, liczonej jako liczba samochodów na 1000 mieszkańców danego kraju. Na poniższym wykresie porównywany jest współczynnik motoryzacji z roku 1991 z rokiem 2009. Dane pochodzą z tabeli 'tsdpc340′ z eurostatu.

W Polsce liczba samochodów zwiększyła się ze 160 samochodów na 1000 mieszkańców w roku 1991 do 433 samochodów w roku 2009. Wzrost o ponad 170%. A dróg nam tak szybko nie przybywa.

 

Krótko podsumowując, wygląda na to, że siec kolejowa jest rozbudowana przyzwoicie, gęstość torów jest na średnim europejskim poziomie. Jednak patrząc na pasażero-kilometry to dominującą formą transportu są samochody, pociągi są rzadko wykorzystywane. Może warto to zmienić, może przy okazji spadłaby też liczba śmiertelnych ofiar wypadków drogowych.

5 thoughts on “Środki transportu w świetle danych z Eurostatu, czyli gdzie jeździ się pociągami, gdzie jest najwięcej ofiar wypadków drogowych, a gdzie sieć autostrad jest najgęstsza?”

  1. Pewien niedosyt budzi brak danych dotyczących stanu dróg i kolei. Pytanie, czy tak duża liczba wypadków spowodowana jest właśnie drogami, czy może złym szkoleniem kierowców lub kiepską siecią służb ratunkowych. Niemniej to i tak bardzo ciekawy materiał do dyskusji na stanem polskiego transportu. Ponadto myślę, że bardziej miarodajnym przedstawieniem liczby wypadków, byłoby przeliczenie na liczbę osób zmotoryzowanych.

    1. Niestety w danych eurostatu nie znalazłem danych o jakości dróg, nie wiem nawet czy takie dane są zbierane w jakiejś ujednoliconej formie. Ale jako przejdzie początek semestru to jeszcze podążę ten temat.

  2. „Niska” pozycja krajów skandynawskich (SE, NO, FI) skłoniła mnie do zastanowienia się, czy jest sens badać gęstość sieci kolejowej/drogowej (jakąkolwiek inną?) dla krajów o niskiej gęstości zaludnienia lub nierównomiernie zaludnionych (swoja drogą ciekaw jestem w jaki sposób można to zmierzyć, wyodrębnić obszary). W Szwecji (a pewnie też Norwegii i Finlandii) znaczna część ludności żyje na południu kraju w okolicach wybrzeża zasiedlając stosunkowo niewielką część kraju – myślę, że reguła „80%-20%” nieźle to opisuje. Nie mam żadnych danych pod ręką, ale wydaje mi się, że tak sieć kolejowa, jak i drogowa na południu Szwecji jest znacznie lepiej rozwinięta niż w Polsce, a na północy dróg jest niewiele, gdyż nie są potrzebne. W związku z tym uśrednianie na obszary prawie niezamieszkałe ma chyba niewielki sens. Pytanie, czy w jakiś sposób dałoby się zniwelować czynnik niskiej gęstości zaludnienia na przykład ograniczając badany obszar. Wydaje się, że niska gęstość/nierównomierność zaludnienia nie powinna zaburzać prezentowanych danych dla krajów Europy kontynentalnej, ale im dalej od środka, tym większe anomalie mogą występować.

    1. To fakt, że dla dużych krajów dochodzi sprawa różnic w gęstości zaludnienia. Ale część z tabel eurostatu ma ziarnistość na poziomie województw/powiatów. Może więc da się przefiltrować dane z województw uwzględniając tylko województwa o podobnej gęstości zaludnienia. Zobaczymy, po rocznym urlopie wracam do dydaktyki więc pewnie przez najbliższe tygodnie nie będę miał zbyt dużo czasu na eksperymenty 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *