Dzieci przynoszą ze szkoły dziwne prace domowe, np. do jakiego zawodu podobny jest zawód twojego taty. Po kilku nieudanych próbach (kosmonauta, kierowca formuły 1, strażak) stwierdziłem, że zawód statystyka całkiem przypomina zawód szewca. Dlaczego?
Nie, nie chodzi o to, że dużo pije i przeklina jak coś mu nie wyjdzie (czytaj: dużo przeklina). To stereotypy. Chodzi o to, że w obu cechach rzemieślniczych, można wyróżnić podobne podgrupy.