Ranking szkół podstawowych dla Warszawy

Screen Shot 2016-03-21 at 21.36.32

Bartosz Czapiewski z bloga skuteczneraporty.pl opracował w Tableau aplikację, pokazującą średnie wyniki z egzaminu szóstoklasisty dla różnych szkół w Warszawie. Aplikacja jest dostępna pod tym adresem.

Na blogu Bartka (tutaj) znajduje się szczegółowy opis jak korzystać z tej aplikacji (choć korzysta się intuicyjnie).

Sądząc po tym co się dzieje w moim przedszkolu, to w Warszawie większość rodziców 6-latków zatrzyma swoje dzieci w przedszkolu, przez co (prawdopodobnie) będzie znacznie łatwiej dostać się do wybranej podstawówki. Jeżeli więc ktoś decyduje się na wysłanie swojego 6-latka do podstawówki w tym roku – będzie miał większe szanse na wybraną podstawówkę.

[dotyczy to tylko nierejonowych szkół, do rejonowych dziecko musi być przyjęte]

6 thoughts on “Ranking szkół podstawowych dla Warszawy”

  1. Dobra robota. Te wyniki odzwierciedlają pracę szkół w latach 2008-2015 i to czego (średnio w szkole) dzieci się nauczyly w ciągu 12 lat życia w zakresie tego co mierzy sprawdzian, także od swoich rodziców. Wiec niekoniecznie musi to być dobry wskaźnik tego jak dobrze uczy szkoła teraz lub jak dobrze bedzie uczyć w latach 2016-2022. Warto o tym pamiętać patrząc na te dane…

    1. Świetny komentarz. Jak najlepiej pokazać jak istotny jest efekt pozaszkolny na wyniki?

      Prowadzę zajęcia z Data Based Products gdzie studenci budują aplikacje w oparciu o pakiet ZPD, który zrobiliście w IBE. Niektóre grupy robią rankingi ,,jakości szkół”. Jakimi wynikami ich przekonywać, że ważne są też edekty poza szkolne plus efekt selekcji na starcie. Może pakiet ZPD potrafi rozróżnić kto trafił do szkoły z rejonu a kto spoza?

      1. No niestety nie jest to rzecz prosta ze względów, o których pisze poniżej Tomasz Żółtak (jakość danych, wymóg anonimowości). Do analiz selekcji czy roli czynników pozaszkolnych dobrze nadają się wyniki badań edukacyjnych (np. tu: http://eduentuzjasci.pl/badanie-szkolnych-uwarunkowan.html). Trzeba byłoby łączyć z danymi zewnętrznymi (np. SIO lub danymi miejskimi: duże miasta mają całkiem niezłe własne systemy informacyjne).
        Co do interpretacji, to nawet w przypadku wskźników Edukacyjnej Wartości Dodanej, gdzie mamy dane uczniów na wejściu i wyjściu jest sporo problemów z wnioskowaniem o efektywności. Zresztą to nie tylko specyfika edukacji. Np. w zdrowiu jest dużo więcej danych, a mimo to robienie rankingów szpitali nie daje prostych odpowiedzi. Co nie znaczy, że nie warto zbierać danych i ich analizować – trzeba tylko pamiętać o ograniczeniach w wnioskowaniu.

        1. Dziękują za obie odpowiedzi, zawsze to dobrze mieć informacje od źródeł.

          Przyszło mi do głowy, że aby uwzględnić uczniów nierejonowych być może (w dużej skali) wystarczy informacja o tym jaka część uczniów w szkole jest nierejonowych. W teorii obserwowane wyniki uczniów to złożenie takich dwóch rozkładów (dla nierejonowych = selekcja i rejonowych = mniejsza selekcja), znając proporcje tych składowych można by odzyskiwać obie składowe. Poszukam takich danych przynajmniej dla największych miast.

          Badanie SUEK wygląda ciekawie, może to temat na projekty w przyszłym roku.

  2. Jako człowiek „zamieszany” w przygotowanie danych, z których korzystanie pakiet ZPD umożliwia wyjaśnię: niestety nie ma (i nie będzie) szans, żeby się dowiedzieć, kto jest z rejonu a kto spoza. System egzaminów zewnętrznych – z którego pochodzą wyniki egzaminów dostępne przez pakiet ZPD – takich danych nie zbiera (nie łączą się one z jego statutowymi zadaniami). Teoretycznie powinny być one w SIO (teoretycznie, bo z kompletnością SIO jest ogólnie rzecz biorąc kiepsko), ale z kolei dostęp do danych indywidualnych z SIO jest właściwie niemożliwy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *