Statystyk jak szewc

buty
Dzieci przynoszą ze szkoły dziwne prace domowe, np. do jakiego zawodu podobny jest zawód twojego taty. Po kilku nieudanych próbach (kosmonauta, kierowca formuły 1, strażak) stwierdziłem, że zawód statystyka całkiem przypomina zawód szewca. Dlaczego?

Nie, nie chodzi o to, że dużo pije i przeklina jak coś mu nie wyjdzie (czytaj: dużo przeklina). To stereotypy. Chodzi o to, że w obu cechach rzemieślniczych, można wyróżnić podobne podgrupy.

Rzemieślnik – sprzedawca. Dostaje maszynę do robienia butów (lub gotowe buty) i sprzedaje. Trochę o butach wie, np. że jest prawy i lewy i jak się źle założy to klient nie będzie zadowolony. Potrafi przedstawić buty w lepszym świetle i jak nie ma akurat określonego rozmiaru to stwierdza, że jak się rozchodzi to trochę się skurczy, rozciągnie itp. Co z tego, że metoda ma w założeniach normalność a dane skośne jak wieża w Pizie? Z pewnością jest odporna i wpływ niespełnionych założeń jest nieznaczny. Za mało obserwacji, moc testu jest prawie na poziomie istotności? Nie szkodzi, w tym rejonie rzadko pada więc but będzie długo służył.

Rzemieślnik – artysta. On wie lepiej czego klient potrzebuje. Przyszedł z piękną króliczą skórą i chciał wysokie kozaki, ale wyszła z tego piękna czapka. Nie, proszę mi uwierzyć, na tych danych robi się takie analizy. Nie, nie potrzebuje Pan testu dla dwóch średnich, tutaj świetnie sprawdzi się PCA. Będzie Pan zadowolony i super się ta czapka prezentuje.

Rzemieślnik – teoretyk. Nie robi butów, ale bada co z butami działoby się w pewnych nietypowych lub niemożliwych scenariuszach. Np. jak zmieniałaby się trwałość buta gdyby biec z prędkością zbiegającą do nieskończoności, gdyby skakać po powierzchni Marsa, czy zwiększyć liczbę nóg do 314.

Rzemieślnik – złota rączka. Przychodzą do niego klienci z dziurawymi butami, a on coś doklei, coś doszyje, coś poprawi, coś przesunie. Tutaj dorobi średnią, tam machnie Wilcoxona. Efekt końcowy może i przeraża co bardziej wyczulonych na estetykę, ale klient da radę wrócić do domu i nie musi na nowo szukać skóry na buty.

Rzemieślnik – nowoczesny. Widzi, że ludziom buty się znudziły i szuka nowych bardziej atrakcyjnych nisz. Uprawia shoe science, interesują go tylko duże rozmiary butów, te bowiem niosą ze sobą nowe technologiczne wyzwania. Na ścianach warsztatu ma czarny pas w six shoe sigma a na co dzień do pracy jeździ na słoniu.

Generalnie wesoła gromadka, czasem spotykają się by wymienić się doświadczeniami z jakiej skóry można robić buty szybciej, ładniejsze, wygodniejsze czy bardziej stabilne.

Czy pominąłem jakieś podgrupy w cechu?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *