Mamy więcej, ale o ile więcej? Czyli mały konkurs

W tym tygodniu będzie kilka wykresów z prasy, nazbierało się kilka nieudanych grafik i czas je pokazać. Zaczniemy od tematu świeżego, na który uwagę zwrócił w poprzednim tygodniu Michał D. Wygląda na to, że w budżecie UE na lata 2014-2020 dla Polski znajdzie się więcej Euro niż w poprzednim budżecie. Zobaczmy o ile więcej.

Zróbmy w tym celu mały konkurs. Poniżej znajdują się wykresy z Gazety Wyborczej, które zostały przygotowane przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów (tak sugeruje stopka).

Widząc te trzy wykresy spróbujcie odpowiedzieć na dwa pytania (nie przeliczając nic, bazując na wykresach):
– o ile (+- w procentach) budżet wzrośnie (porównując wartości nominalne, zostawmy inflację w spokoju)?
– na którym z tych wykresów przedstawiony jest największy a na którym najmniejszy wzrost?



A może będzie łatwiej je porównać, jeżeli wykresy będą obok siebie?

Mam nadzieję, że zabawa się podobała.
,,Gumowe osie” OY utrudniają odpowiedź na postawione wyżej pytania.
Strzałki o arbitralnie wybranych nachyleniach podkreślają wzrosty ale utrudniają, a nie ułatwiają, poprawne odczytanie co się dzieje.

Po przeliczeniu okazuje się, że wzrost budżetu wynosi
Wspólna polityka rolna dla Polski: 5.95%
Polityka spójności dla Polski: 5.65%
Środki dla Polski łącznie: 4.24%

Z wykresów ,,na pierwszy rzut oka” wydaje się że, i wzrosty są większe, i że to w ,środki dla Polski łącznie’ wzrost jest największy.

W mediach podobnych wykresów z gumowymi osiami niestety można znaleźć dużo, ale od KPRM chciałoby się wymagać większej staranności w prezentowaniu danych.

4 thoughts on “Mamy więcej, ale o ile więcej? Czyli mały konkurs”

  1. Ludzie po prostu niechlujnie/nonszalansko manipulują i cyframi i słowami a już najbardziej wykresami. Wykresy najczęściej pełnią rolę takiego „złotka” napylanego – mają sugerować treść opartą na faktach. I takie dane docierają do ludzi tzw 'impresjonistów” którym nie zależy na twardych, konkrentych danych, ale na wrażeniu i na takim poziomie odbierają dane.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *