Czy wykresy powinny czemuś służyć?

Dwa dni temu były przykłady ,,gumowych osi”, wczoraj przykłady przypadkowych przekłamań na wykresach, a dzisiaj będzie o wykresach bardziej kolorowych niż informatywnych. Temat ,,nadał” forsetfatum.

Poniższe dwa wykresy pochodzą z dwóch artykułów opublikowanych na portalu Wyborcza.biz: ,,Jak szukać pracy, czyli „pośredniak 2.0″”, ,,Ministerstwo Pracy przeznaczy miliardy dla bezrobotnych” jeden pojawił się tydzień po drugim.

W obu przypadkach chodzi o interesujący temat bezrobocia, problem polega na tym jakie wskaźniki są przedstawiane za pomocą kolorów na mapie. ,,Kolorowanie” rzuca się w oczy, zobaczmy więc jaką informację wybrano za istotną.

Zacznijmy od wykresu przedstawiającego liczbę długotrwale bezrobotnych i stopę bezrobocia.
Trzy wyróżnione na niebiesko województwa to województwa o największej liczbie długotrwale bezrobotnych (mazowieckie, śląskie, wielkopolskie), to jednocześnie trzy województwa o najniższej stopie bezrobocia. Można wysnuć wniosek, że im więcej długotrwale bezrobotnych tym niższa stopa bezrobocia 😉 Oczywiście problem wynik stąd, że to są trzy najludniejsze województwa w Polsce.

Mamy więc kolorowanie mapki, wynikające bardziej z ludności województw niż z prawdziwymi problemami w bezrobociu. Sensowniejsze byłoby kolorowanie przedstawiające stopę bezrobocia, lub liczbę długotrwale bezrobotnych unormowaną do liczby osób w wieku produkcyjnym.

Kolejny wykres pochodzi z innego artykułu. Zestawione są pieniądze na walkę z bezrobociem ze stopą bezrobocia. I pojawia się problem podobny co wyżej. Województwo, które dostało najwięcej pieniędzy na walkę z bezrobociem (mazowieckie) to województwo o jednej z najniższych stóp bezrobocia i jednocześnie najludniejsze województwo w Polsce.
Znacznie sensowniej byłoby porównać na wykresie ilość pieniędzy na walkę z bezrobociem z liczbą bezrobotnych (nie jest tylko jasne czy koniecznie takie porównania powinny być przedstawiane na mapie).

10 thoughts on “Czy wykresy powinny czemuś służyć?”

  1. Tylko do jednego bym się przyczepił, na co wielokrotnie zwracano mi uwagę. Nie powinno mówić się mapki tylko wykresy mapowe albo kartogramy. 😉

    1. Podoba mi się słowo kartogram.
      Ale co do ,mapki’, zgodnie z SJP PWNu
      Mapa
      2. «występowanie i rozmieszczenie jakiegoś zjawiska w kraju lub na świecie»
      • mapowy • mapka

      nie widać więc przeciwwskazań w słowniku, choć z pewnością kartogram brzmi lepiej.

      kartogram «mapa schematyczna przedstawiająca graficznie dane liczbowe dotyczące określonego zjawiska»

  2. Można by jeszcze dodać, że na pierwszej mapce kolory zostały kiepsko dobrane: kontrastowe zamiast płynnie przechodzących, co utrudnia odczytanie intensywności przedstawionego zjawiska. Pod tym względem druga mapka jest lepsza.

    1. Nie wiem (może ktoś wie i powie) czy reklama może być legalnie niezgodna z prawdą [tz. czy jest prawny wymóg by treści reklamowe były prawdziwe].
      W sumie, przykład z tymi monetami jest świetny, pokazuje jak duże jest przyzwolenie na ,,koloryzowanie” prawdy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *