Śniegowy wykres słupkowy a oparta o dane dyskusja o finansowaniu nauki

Dziś chciałbym zareklamować raport Dominika Batorskiego, Michała Bojanowskiego i Dominiki Czerniawskiej ,,Diagnoza mobilności instytucjonalnej i geograficznej osób ze stopniem doktora w Polsce”.
Ciekawa lektura (choć wielu wykresów można się bardzo czepiać, ale to innym razem), można się z niej dowiedzieć jaki jest średni wiek uzyskania doktoratu, habilitacji, profesury, ile na rok mamy nowych doktorów, ilu habilitowanych, ilu profesorów, jak te wskaźniki zmieniają się w czasie i jak wyglądają w różnych dyscyplinach. Jest o dużo informacji o mobilności, a cały rozdział 6 dotyczy mobilności międzynarodowej.

Przykładowo, rysunek 30 z tego raportu przedstawia procent osób, które naukowo pracują w miejscu gdzie zrobiły doktorat. Z wymienionych tam krajów (Polska i kraje europy zachodniej) Polskich naukowców charakteryzuje mała mobilność, około 90% osób pracujących w jednostkach badawczych pracuje w miejscu w którym zrobiło doktorat. We wszystkich innych krajach ten współczynnik jest znacznie niższy.

Razem z młodym i młodą postanowiliśmy odtworzyć ten wykres dla Polski, Irlandii i Szwajcarii używając śniegowych trójwymiarowych wykresów słupkowych. Jest pewien błąd odwzorowania, ale to wina -15C mrozu.
[Może pamiętacie jak pisałem o terenowej grze statystycznej na piaszczystej plaży (link)? Jak widać można też na zaśnieżonym ogródku]

O ww. raporcie piszę nieprzypadkowo.

Ostatnio przez dział Nauka Gazety Wyborczej przetoczyła się dyskusja na temat zmian systemu finansowania nauki.

27 grudnia Wyborcza opublikowała list prof. dr hab. n. med. Adama Płaźnika ,,List otwarty znad grobu do minister nauki Barbary Kudryckiej”, w którym autor postuluje szereg zmian (między innymi likwidacja habilitacji, mniejsze rozdrobnienie konkursów grantowych, rezygnacja ze specjalnego traktowania naukowców młodych i powracających z zagranicy).

3 stycznia Wyborcza opublikowała odpowiedź prof. Barbary Kudryckiej, minister nauki i szkolnictwa wyższego ,,Odpowiedź na list znad grobu”. Odpowiedź mało delikatna (w tonie który opisywać może cytat ,,Tak więc to, co dziś umiera w nauce polskiej, to dobre samopoczucie słabych naukowców”), ale dosyć konkretna, znajdują się w niej wypunktowane odpowiedzi na sugestie przedmówcy, poparte liczbami.

9 stycznia, Wyborcza opublikowała odpowiedź prof. Adama Płaźnika ,,Pani Minister cierpi na syndrom oblężonej twierdzy”, w którym napisał ,,Tak, potwierdzam, nie widzę uzasadnienia dla wyróżniania, a więc preferowanego finansowania młodych, powracających z zagranicy czy na tworzenie warsztatu badawczego, ponieważ z punktu widzenia badań podstawowych decydować powinna tylko jakość i innowacyjność projektu.”

Te pierwsze listy, choć przedstawiały bardzo różne punkty widzenia, bazowały na liczbach i konkretach. Można więc było te liczby zestawiać, kwestionować, weryfikować, samemu wyciągać wnioski.

Ostatnio do dyskusji włączyło się 36 młodych i zadowolonych naukowców, 23 stycznia Wyborcza opublikowała ich list ,,W Polsce są młodzi i zadowoleni naukowcy” W którym na wstępie piszą (odwołując się do innego fragmentu ww. listu) ,,twierdzi Pan Profesor, że nie ma w Polsce „zadowolonych, powracających z zagranicy i młodych” naukowców. Nie możemy się z tym zgodzić”. A dalej bardzo pozytywnie piszą o sobie, o reformach ministerstwa i o konkursach NCN i FNP.

Niestety w tym ostatnim liście nie ma już żadnego odwołania do twardych danych czy liczb. Pojawiają się deklaracje (np. tworzenie miejsc pracy, praca w labach na poziomie światowym (w sensie maksimum a nie średniej)) ale brak liczb i twardych dowodów, są tylko nazwiska i tytuły sygnatariuszy.

Nie jest dobre przesadne opieranie się na wskaźnikach, ale bez żadnych liczb nie sposób spojrzeć obiektywnie na rzeczywistość.
Raport o którym pisałem na początku, może być całkiem dobrym punktem wyjścia. A jest pewnie podobnych raportów więcej. A jeżeli nie ma to może trzeba zrobić nowe. Więcej twardych danych w dyskusji o finansowaniu nauki!!!

4 thoughts on “Śniegowy wykres słupkowy a oparta o dane dyskusja o finansowaniu nauki”

  1. No cóż, jako czytelnik bloga i jeden z sygnatariuszy listu „zadowolonych” czuję się wywołany do tablicy. Nie byłem inicjatorem tej akcji, ale moje zrozumienie tego listu jest takie jak jego tytuł: w Polsce są młodzi naukowcy, którzy powrócili z zagranicy i do których adresowane są granty dla powracających. List był reakcją na list p. Płaźniaka, a właściwie jedno sformułowanie w nim zawarte: „Natomiast jakoś nie słychać głosów zadowolonych, tych powracających z zagranicy i młodych. Dlaczego? Ja wiem dlaczego – po prostu ich nie ma!”. I to zdanie jest tak jaskrawe, że nie trzeba wielu statystyk, aby je obalić. Dodatkowo, brak odpowiedzi byłby z naszej strony niejako przyznaniem, że prof. Płaźniak ma rację w tej sprawie. Tyle na temat skąpości liczb i statystyk.

    Co do szerszego tematu, nie mogę pisać w imieniu wszystkich, a jedynie swoim, ale wydaje mi się, że stosunkowo niefortunne jest, że akurat w takiej dyskusji przychodzi nam bronić swojego istnienia… Zwłaszcza, że systemy grantowe się zmieniają, większość z podpisujących ma też inne granty, z których utrzymuje siebie i innych i nie ma dla nas bezposrednio duzego znaczenia czy te granty beda utrzymane, czy nie. Natomiast myślę, że dobrze jest takie projekty mieć, bo one powodują napływ do kraju również tych, którzy mogliby funkcjonować gdzie indziej, w bogatszych naukowo krajach.

    Podsumowując, nasz cel był bardzo skromny: nie pozostać biernym wobec głośno wyrażanych jawnie fałszywych (choć być może w dobrej wierze) sformułowań. Nie mogliśmy liczyć na to, żeby nie zostać wpisanym w szerszy konflikt: krytycy ministerstwa vs. min. Kudrycka, choć treść listu jest raczej dystansująca sie wobec tego konfliktu. Spodziewałem się kąśliwych komentarzy o „dobrym samopoczuciu” i „dobrym pisaniu o sobie”. Ale dziwi mnie to, że naprawdę wygląda na to, że nikt nie chce zauważyć, że zmiany w nauce jednak idą w dobrym kierunku (choć nie dość szybko i nie wszędzie). Ja widzę zmiany na lepsze i w migracji funduszy (KBN->MNISW->NCN) i w zwiększającej się elastyczności awansu naukowego i w zwiekszaniu odsetka funduszy przyznawanego w formie konkursow – dlatego przykro mi, ze akurat glosy prof. Plazniaka zyskują poparcie bo budują, moim zdaniem, zły obraz nauki: pieniącej się, domagającej się pobłażania i wieloletnich okresów „karencji” aby dociągnąć do standardów światowych.

  2. „Przydałaby się platforma wspierająca merytoryczne debaty i umożliwiająca odnoszenie się do rozbudowanych wypowiedzi swoich i przedmówców.”

    Obywatele Nauki pracują nad tym! Chcemy przebudować stronę ON aby dawała taką możliwość w sposób czytelniejszy i lepszy. Póki co zapraszamy do kontaktu z dr Antą Pieniądz ( http://obywatelenauki.pl/kontakt/ ) , której można wysłać swój tekst. Na stronie ON są teksty m.in. Marcina Zaróda (CBMiM PAN), Michała Dadleza (IBB PAN), Łukasz Niesiołowksiego-Spano (IH UW).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *